Pulpety z łososia w sosie koperkowym
Kiedy spożywamy ryby, zazwyczaj sięgamy po filety czy polędwice i je smażymy, pieczemy lub przygotowujemy na parze. A co byście powiedzieli, gdybyśmy rybę… zmielili i przygotowali z niej przepyszne pulpety w sosie koperkowym pieczone w piekarniku? To doskonała propozycja obiadowa, poza tym nie zawiera glutenu, jajek, a także laktozy!
Pulpety przygotowywane w piekarniku są delikatniejsze w smaku i chudsze od tych w wariancie smażonym lub nawet gotowanym. Kuleczki nie ociekają tłuszczem i są subtelnie chrupiące. Jeżeli cierpicie na „niedoczas”, to poniższy przepis jest właśnie dla Was. Przygotowanie pulpetów nie trwa długo i możecie rozłożyć je na etapy (np. kaszę można ugotować dzień wcześniej).
Do przygotowania pulpetów z łososia w sosie koperkowym potrzebujemy (10 sztuk):
- 350 g filetu z ryby (ja wykorzystałam łososia, ale może to być każda inna ryba)
- 1 marchewka, drobno starta
- 1 filiżanka kaszy gryczanej (przed ugotowaniem)
- koperek świeży lub suszony
- sól, pieprz do smaku
- 3 łyżki śmietanki bez laktozy
- 1/2 szklanki bulionu warzywnego
Sposób przygotowania:
Rybę myjemy, osuszamy i odcinamy skórę. Umieszczamy w blenderze, a następnie miksujemy. Przenosimy do miski i dodając marchew oraz przyprawy, mieszamy. W dalszej kolejności dołączamy przestudzoną, ugotowaną kaszę gryczaną (użyłam niepalonej). Formujemy równej wielkości kulki i układamy na blasze do pieczenia. Pulpety umieszczamy w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni i pieczemy przez ok. 40 minut.
W tym czasie przygotowujemy sos – w rondlu umieszczamy bulion wraz ze śmietanką, koperkiem i resztą przypraw (sól, pieprz). Gotowe, gorące pulpety wykładamy na półmisek i polewamy sosem.
Jeśli szukacie do tego dania jakiegoś zielonego dodatku, to z czystym sumieniem mogę Wam polecić sałatę, która w tym zestawieniu sprawdza się niezawodnie.
Życzę Wam smacznego i dajcie znać, czy ta wersja pulpetów się u Was sprawdziła!
*Przepis pochodzi z bloga SzybkoTanioSmacznie, który współpracuje z platformą zakupową LokalnyRolnik.pl.
Super pomysl, na pewno wykorzystam zwłaszcza, ze potrawa jest bez jaj na którą mamy uczulenie… oby więcej takich przepisów 🙂