Rogale świętomarcińskie
Co roku 11 listopada Poznań ogarnia szaleństwo. Rogalowe szaleństwo. Tego dnia, z okazji obchodów imienin ulicy Św. Marcin, sprzedaje się w Poznaniu ponad 250 000 kg (250 ton!!!) tego słodkiego wypieku. Delikatne półfrancuskie ciasto połączone z pysznym farszem z białego maku, masła, rodzynek i orzechów, powodują, że smakosze rogali odchodzą od zmysłów. Zdaje się jednak, że te popularne w stolicy Wielkopolski wypieki, zyskują wiernych smakoszy w całej Polsce. Zamiast stać w kolejce do lokalnej piekarni, sami upieczcie te doskonałe regionalne delicje. Satysfakcja gwarantowana.
Rogale świętomarcińskie mają już swoją długą historię. W Poznaniu tradycja ich wypieku na 11 listopada istniała już co najmniej od 1860 roku, kiedy to opublikowano w Dzienniku Poznańskim najstarszą dziś znaną reklamę rogala świętomarcińskiego. Gdyby ktoś był zainteresowany, może odwiedzić Rogalowe Muzeum Poznania. Dzięki tej wizycie pozna tajemnice i zasady wypieku tego lokalnego przysmaku.
Do przygotowania 15 dużych rogali
– na farsz potrzebujemy:
- szklanka białego maku
- 2 szklanki okruchów biszkoptowych
- 1/2 szklanki cukru
- 120 g orzechów włoskich
- 60 g rodzynek
- 400 g masła
– na ciasto potrzebujemy:
- 4,5 szklanki mąki pszennej
- 2 jajek
- pół kostki drożdży
- 1/2 szklanki cukru
- szklankę ciepłego mleka (3,2 %)
- 2 łyżki masła + 250 g masła
Sposób przygotowania
Rozpoczynamy od przyrządzenia ciasta, ponieważ w trakcie jego schładzania można przygotować nadzienie.
Najpierw przygotowujemy rozczyn z drożdży, odrobiny ciepłego mleka, cukru oraz łyżeczki mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Następnie w sporej misce umieszczamy przesianą mąkę, rozczyn, cukier, jajka i resztę mleka. Szybko wyrabiamy ciasto (najlepiej tak, aby pozostało chłodne), po czym dodajemy 2 łyżki masła i ponownie zagniatamy. Formujemy prostokąt, owijamy folią do żywności i schładzamy w lodówce (przez ok. 30-45 minut).
Tak przygotowane ciasto wyciągamy na stolnicę i rozwałkowujemy – w 2/3 wysokości smarujemy masłem. Składamy na 3 części, sklejając rogi i rozwałkowujemy, aby masło „wtopiło się w ciasto” – tą czynność powtarzamy trzykrotnie (w międzyczasie oczywiście chłodzimy ciasto), po czym umieszczamy je na całą noc do lodówki.
Teraz spokojnie możemy zabrać się do przygotowania farszu. Mak umieszczamy na sitku i płuczemy obficie pod bieżącą wodą. Następnie przenosimy go do miski i zalewamy wrzątkiem (zaparzamy mak). Moczymy go przez około godzinę pod przykryciem. Kiedy minie wskazany czas, odsączamy dokładnie (przez gazę) i mielimy go (z braku tradycyjnej maszynki użyliśmy w tym celu blendera). Wszystkie składniki na farsz (za wyjątkiem rodzynek) podgrzewamy w rondlu do otrzymania gęstej konsystencji. Dodajemy rodzynki, mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Finał
30 minut przed pieczeniem rogali wyjmujemy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy na kształt prostokąta (powinno być bardzo cienkie) i dzielimy na pół. Z każdej części wycinamy na przemian trójkąty. Na szerokiej podstawie umieszczamy farsz (u mnie to były 2 spore łyżeczki) i rolujemy. Na samym końcu lekko zawijamy oba końce by nadać rogalowy kształt. Jeżeli chcecie, aby Wasze rogale bardziej przypominały te sklepowe, to każdy z trójkątów przesmarujcie farszem i dodatkowo na podstawie rogala również go umieśćcie. Tak przygotowane zostawiamy na 30 minut pod przykryciem (do wyrośnięcia) w ciepłym miejscu.
Przed włożeniem do piekarnika rogale smarujemy mieszanką jajka i 2 łyżek mleka. Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni lub do momentu aż będą rumiane. Studzimy w lekko otwartym piekarniku, po czym wykładamy na kratkę. Gorące dekorujemy lukrem i posypujemy posiekanymi orzechami włoskimi.
To był bardzo złożony przepis i boje trudne, ale za to jaka satysfakcja z własnego dokonania. Zresztą zobaczcie sami!
* Przepis na rogale świętomarcińskie dla platformy LokalnyRolnik.pl przygotowali twórcy bloga SzybkoTanioSmacznie.