Sezon na nowalijki w pełni. Czy są zdrowe?
Nowalijki to warzywa i owoce, które możemy kupić zazwyczaj od marca do czerwca. Uprawiane są szklarniowo i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że często są nadmiernie „wspomagane”, aby urosły i dojrzały. Szklarnia to nie te same warunki, co uprawa gruntowa. I mimo, że zawartość witamin w nowalijkach jest zbliżona do warzyw gruntowych (poza witaminą C, której jest znacznie mniej), w niektórych nowalijkach poziomy azotanów i azotynów są powyżej dopuszczalnej normy. Cz warto więc w ogóle po nie sięgać?
Azotany i azotyny – o co w tym wszystkim chodzi?
Nawozy z azotem przyspieszają wzrost rośliny. Natomiast to jak radzi sobie ona z metabolizowaniem azotu zależy w dużej mierze od ilości światła. W pierwszych miesiącach wiosny światła słonecznego rośliny nie mają zbyt wiele, w szklarniach tym bardziej. Dlatego powstające azotany mogą się w nich kumulować.
Azotany są zazwyczaj wydalane przez organizm człowieka, choć mogą podrażniać nasz przewód pokarmowy. Natomiast problem pojawia się, gdy zostaną przekształcone w naszym organizmie do azotynów, z których mogą znów powstać nitrozaminy o działaniu rakotwórczym.
Oczywiście z niewielką ilością nawet szkodliwych substancji nasz układ odpornościowy sobie bez problemu poradzi i nie należy panikować jedząc w kwietniu czy maju marchewkę. Pamiętajmy jednak, że dzieci najgorzej radzą sobie z wydalaniem tych szkodliwych substancji. Dlatego, w przypadku żywienia naszych pociech, powinniśmy zachować szczególną ostrożność, a już na pewno nie rozszerzać na wiosnę diety niemowlęcia o warzywa czy owoce z niesprawdzonych źródeł.
Kup sezonowe warzywa i owoce ze sprawdzonych źródeł
Jakie nowalijki wybierać?
Warzywa noworoczne, które po zimie pojawiają się w sklepach najszybciej, to sałata, rzodkiewka, ogórki, pomidory czy marchew. Warto wiedzieć, że azotany gromadzą się głównie w liściach i korzeniach, dlatego z powyższego grona pomidory i ogórki będą bezpieczniejsze od reszty.
Kupujmy mniejsze warzywa, nieprzerośnięte. Sałatę należy dokładnie umyć, a marchewkę również dokładnie obrać. Czytajmy też etykiety – jeśli pomidor jest z innego kraju, ciężko nazwać go w ogóle nowalijką. Importowane warzywa zrywane są niedojrzałe, a po dotarciu do nas sztucznie stymuluje się je do wzrostu.
Na początku roku wciąż możemy korzystać z zeszłorocznych zapasów warzyw i owoców, choć oczywiście kiszona kapusta czy ogórki niektórym zdążą się już przejeść. W takim wypadku wybierajmy sprawdzone uprawy. Lokalni dostawcy, uprawy ekologiczne, w których stosuje się wyłączni naturalne nawozy, będą zdecydowanie bezpieczniejszym i zdrowszym wyborem.
Oczywiście, ponieważ takich nowalijek nie da się produkować w hurtowych ilościach, są one również droższe. Ale może warto potraktować je jako zapowiedź lata, smaczny dodatek do potraw i cierpliwie poczekać, aż nasz polski sezon warzywno-owocowy rozkwitnie w pełni? Warzywa i owoce dojrzewające zgodnie z naturą są też dużo smaczniejsze i bardziej soczyste, a lato przecież zbliża się wielkimi krokami…
Autorka tekstu: Joanna Salwa
Trenerka zdrowia, dietetyk, szkoleniowiec. Autorka bloga joannasalwa.pl oraz kanału edukacyjnego na YouTube