Wolność indyków z Rembielina
Kiedy zawitaliśmy do Rembielina, indyki przywitały nas już na drodze. Poruszone nowymi przybyszami głośno gulgotały, dostojnie maszerowały i nie odstępowały na krok, podążając naszym tropem. Po pewnym czasie jednak straciły zainteresowanie, wolny wybieg, niczym nieskrępowana mobilność i bliskość dzikiej przyrody szybko wygrały z obecnością człowieka.
Na horyzoncie majaczy w oddali miniatura położonego nieopodal Płocka, ale w rzeczywistości gospodarstwo Eko Zagrodę Rembielin dzieli od miasta szeroki pas buforowy w postaci malowniczych terenów bagiennych oraz niewielkich jezior. To czyni okolice Rembielina wyjątkową enklawą pierwotnej przyrody, gdzie grząskie podłoże porośnięte trzciną pospolitą, paprociami, sitowiem i wieloma innymi rodzajami roślin, stanowi schronienie dla niezwykle bogatej fauny w tym rejonie. Bagienne jeziora pełne są żab, ryb, ślimaków, a w ich obrębie pędzi żywot ptactwo wodne w postaci kurek wodnych, łysków, kaczek, gęsi, łabędzi czy nawet kormoranów. Nie brakuje również jastrzębi, nocami pohukują sowy, a harmonijny obraz koegzystencji zwierząt z ludźmi dopełniają bobry, wydry, a także lisy, które chętnie sięgają po indyki i kury właścicieli Eko Zagrody Rembielin.
Dekady historii
Gospodarstwo naszych dzisiejszych bohaterów pamięta czasy dwudziestolecia międzywojennego, jego powstanie datuje się bowiem w obrębie 1930 roku. Przetrwało nie tylko rozmaite koleje losów rodzinnych, ale i zawieruchę wojenną, lata gospodarki kolektywnej, a potem zmianę ustroju i otwarcie rynku rolniczego na bezlitosną konkurencję. Bez względu jednak na czasy i kondycję ekonomiczną, w gospodarstwie zawsze obecne były różne zwierzęta, na czele z drobiem, końmi, krowami, świniami, a także królikami. No i oczywiście niezastąpiona harmonia i koegzystencja z naturalnym rytmem życia wyznaczanym przez pory roku. Tyle że ten wizerunek pozornego luksusu niezmąconego niczym żywota, jaki był udziałem mieszkańców gospodarstwa, pomału stawał się ich przekleństwem.
Wybieram mięso ze sprawdzonych hodowli
Proces transformacji niósł za sobą intensywne i głębokie zmiany dla nas wszystkich, lecz gospodarstwo zatrzymało się w rozwoju i w tym stanie uparcie trwało. Przemiany ekonomiczne i masowa produkcja rolna nie dawała szansy na przetrwanie małym, dotąd samowystarczalnym producentom. Majątek powoli wygasał, przeistaczając się we wspomnienie dawnej świetności – opowiada Marcin Górzyński, jeden z założycieli Eko Zagrody Rembielin.
Renesans gospodarstwa owocem prozy życia
Odrodzenie nastąpiło po dość długim okresie hibernacji. – Zaczęło się, kiedy w 2012 roku na świat przyszła córka mojej siostry Andżeliki Mazurek, dołączając jednocześnie do rzeszy osób cierpiących na alergie pokarmowe. Wiedzieliśmy, że indycze czy królicze mięso znakomicie nadaje się dla alergików. Wraz z właścicielem gospodarstwa wujkiem Erykiem Berlińskim sprowadziliśmy indyki czarne. Początkowo myśleliśmy o 50 sztukach, które zaspokoiłyby nasze zapotrzebowanie. Ostatecznie w zagrodzie znalazło się ponad 600 sztuk. Z wielką starannością dobieraliśmy pożywienie dla naszych indyków oraz wygradzaliśmy im wybieg, aby zapewnić jak najlepsze warunki wzrastania. – kontynuuje Marcin Górzyński.
Zamawiam mięso ze sprawdzonych hodowli
Jakość mięsa, znajomość tajników hodowli drobiu oraz osobiste doświadczenia, dały impuls i zdeterminowały familię do działania. Eko Zagroda Rembielin przestała być przedmiotem projektów i marzeń, przeistoczyła się zaś w prężne gospodarstwo dostarczające konsumentom tusze zdrowo karmionych, wolno biegających i rozsądnie hodowanych ptaków.
Tylko natura
Obok hodowli drobiu, Eko Zagroda Rembielin zajmuje się również uprawą zbóż. W gospodarstwie nie stosuje się żadnych oprysków chemicznych roślin, które w zamiarze mają chronić je przed chwastami, szkodliwymi owadami, chorobami wirusowymi czy grzybicami. Familia Górzyńskich wychodzi z założenia, iż lepsze są niższe plony, aniżeli przyjmowanie pożywienia przesiąkniętego opryskami. Dlatego też gospodarze pilnują płodozmianu i starannie dobierają odpowiednie rośliny do upraw ekologicznych. Właśnie poprzez tę dbałość wracamy do tematu indyków i pytania, dlaczego mięso drobiowe z Eko Zagrody Rembielin jest tak dobre?
– Otóż hodowane przez nas ptaki mają do dyspozycji nie tylko ziarna zbóż z naszych ekologicznych pól, ale również ziołowe pastwiska oraz przybagienne tereny bogate w zróżnicowaną florę i faunę. Całość składa się na wyjątkowy efekt końcowy jakim jest nasz smaczny i zdrowy drób, doceniony przez wielką liczbę klientów indywidualych jak i lożę ekpertów z programu certyfikującego „Doceń Polskie”. – dodaje młody gospodarz.
Folwark zwierzęcy
W Eko Zagrodzie Rembielin samotność indykom nie doskwiera. Oprócz nich gospodarstwo zamieszkują mniej liczne kurczaki, kaczki, gęsi (szczególnie jedna wzbudza niezwykłą sensację, ponieważ żyje wyłącznie w towarzystwie liczebnie dominującego ptactwa, a od swojego gatunku stroni), a także króliki. W przyszłości rodzina Górzyńskich planuje powiększyć asortyment oferowanych produktów o własne warzywa. Na razie jednak są szczęśliwi i dumni z hodowanych ptaków. – Jak ktoś raz skosztuję naszego drobiu, popada w zachwyt i zawsze wraca po więcej. Być może dlatego, że z konwencjonalnym drobiem mają tylko wspólną nazwę – podkreślają entuzjastycznie.
Mimo gnającego na łeb, na szyję świata, w rembielińskiej zagrodzie mieszkańcy nadal skłaniają się ku życiu w zgodzie z naturą i porami roku. Teraz efektów tej harmonii i bliskości z przyrodą będziecie mogli skosztować za pośrednictwem wspaniałych produktów z Eko Zagrody Rembielin, które są już do kupienia na platformie Lokalny Rolnik. Pomyślcie tylko, już nigdy więcej nie będziecie musieli spożywać szprycowanego hormonami i chemią drobiu, a poza znakomitą jakością mięsa, macie gwarancję, iż indyki hodowane są w godnych warunkach i z odpowiednią troską. Wiem, jak wielu z Was na to czekało. Już nie musicie, gotujcie się do uczty!
Super nareszcie odpowiedzialny chów zwierząt!
Stop dla chowu klatkowego.